Mój łącznik dawnych wydarzeń z obecnymi odkryłam całkiem niedawno, przy przeprowadzce. Pakując swoje rzeczy do kartonów wpadłam na stary walkman, który dostałam na 10 urodziny od mojej babci. W pudełku z walkmanem odkryłam kasety magnetofonowe, z ulubionymi piosenkami a także nagraniami z dzieciństwa. Aż się łezka w oku zakręciła, kiedy włożyłam do walkmana baterie i okazało się, że urządzenie działa. Udało mi się odtworzyć nagrania ze szkoły podstawowej, jak spiewam z koleżankami, zabawy z siostrą w audycję radiową czy wywiady z mamą i tatą na potrzeby pracy domowej do szkoły - prawdziwa podróż do przeszłości. Dziś patrzę na moją córkę, która tak samo jak ja kiedyś- jest kilkuletnią dziewczynką, bawi się z rówieśnikami, śpiewa, deklamuje wierszyki, przeprowadza wywiady z nami, z tą różnicą, że już nie nagrywa na kasety magnetofonowe, tylko na telefon komórkowy.

Mój łącznik dawnych wydarzeń z obecnymi odkryłam całkiem niedawno, przy przeprowadzce. Pakując swoje rzeczy do kartonów wpadłam na stary walkman, który dostałam na 10 urodziny od mojej babci. W pudełku z walkmanem odkryłam kasety magnetofonowe, z ulubionymi piosenkami a także nagraniami z dzieciństwa. Aż się łezka w oku zakręciła, kiedy włożyłam do walkmana baterie i...

Takim moim łącznikiem jest film ze studniówki. Lubię sobie go włączyć i powspominać chwile,kiedy wraz z klasą szalałam na parkiecie. Aż trudno uwierzyć, że minęło już siedem lat od tej zabawy. Oglądając cały czas mam wrażenie jakbyśmy bawili się wczoraj. Mam także zeszyt z tekstami piosenek mojego autorstwa, każda napisana przeze mnie piosenka ma swoją historię i to jest najcenniejsze.

Takim moim łącznikiem jest film ze studniówki. Lubię sobie go włączyć i powspominać chwile,kiedy wraz z klasą szalałam na parkiecie. Aż trudno uwierzyć, że minęło już siedem lat od tej zabawy. Oglądając cały czas mam wrażenie jakbyśmy bawili się wczoraj. Mam także zeszyt z tekstami piosenek mojego autorstwa, każda napisana przeze mnie piosenka ma swoją historię i to jest...

Myślę, że są nimi... mleczne zęby. Może wydawać się to dziwne, ale zawsze kiedy przeglądam szufladę z różnymi bibelotami i natykam się na puzderko z tymi malutkimi przedmiotami, wspomnienia z przed kilku lat wracają. Kiedy wierzyło się w magię Wróżki Zębuszki, złe duchy nie istniały, a problemem było zgubienie ulubionej lalki. Do bestroskiego dzieciństwa zawsze chce się wracać. Mostem pomiędzy dziecinstwem, a teraźniejszością są właśnie mleczne ząbki. Są one na tyle osobiste, że nie ważne czy ma sie 15 lat czy 35- zawsze można doświadczyć retrospekcji.

Myślę, że są nimi... mleczne zęby. Może wydawać się to dziwne, ale zawsze kiedy przeglądam szufladę z różnymi bibelotami i natykam się na puzderko z tymi malutkimi przedmiotami, wspomnienia z przed kilku lat wracają. Kiedy wierzyło się w magię Wróżki Zębuszki, złe duchy nie istniały, a problemem było zgubienie ulubionej lalki. Do bestroskiego dzieciństwa zawsze chce się...

Może nie będę oryginalna, ale takim przedmiotem są przede wszystkim zdjęcia. Widok znajdujących się na nich obrazów naciska w mojej głowie przycisk PLAY i wyruszam myślami w przeszłość. Dzięki zdjęciom potrafię odtworzyć chwile sprzed wielu lat - bez nich większość zniknęłaby w czeluściach mojego umysłu. :)

Może nie będę oryginalna, ale takim przedmiotem są przede wszystkim zdjęcia. Widok znajdujących się na nich obrazów naciska w mojej głowie przycisk PLAY i wyruszam myślami w przeszłość. Dzięki zdjęciom potrafię odtworzyć chwile sprzed wielu lat - bez nich większość zniknęłaby w czeluściach mojego umysłu. :)

Mój most jest bardzo stabilny. Osiem lat temu zebrałam swoje najcenniejsze rzeczy, otoczone aurą różnorakich wspomnień (tych ciepłych, ale i tych nieco bardziej gorzkich) i spakowałam je skrupulatnie w woreczki. Ręcznie robione bransoletki, które noszone latami na rękach rejestrowały wszystkie sytuacje z mojego życia, listy bez adresu ze słowami tylko dla mnie, bilety z miejsc, gdzie przyjemnie było spędzać czas, suszone rośliny z wakacji i okolicznych łąk, notesy. Wszystkie drobiazgi przełożyłam do wielkiego pudełka po butach i zakopałam w ogródku mojego rodzinnego domu. Najpiękniejsze jest to, że miejsce, gdzie znajduje się mój skarb, uleciało mi z pamięci. Pozostały jedynie niezwykle szczegółowe wspomnienia związane z poszczególnymi przedmiotami. Pogniłe i pokryte grubą warstwą ziemi są teraz podporą dla mostu, po którym przywołuję widma ludzi i wydarzeń z tamtego okresu.

Mój most jest bardzo stabilny. Osiem lat temu zebrałam swoje najcenniejsze rzeczy, otoczone aurą różnorakich wspomnień (tych ciepłych, ale i tych nieco bardziej gorzkich) i spakowałam je skrupulatnie w woreczki. Ręcznie robione bransoletki, które noszone latami na rękach rejestrowały wszystkie sytuacje z mojego życia, listy bez adresu ze słowami tylko dla mnie, bilety z...

Nadchodzi noc. W pokoju jest ciemno, za oknem szaleje wiatr i burza. Od dzieciństwa strach przed nią. Ale ja się nie boję. Pluszowy miś chronił mnie w tedy i chroni mnie teraz. Z nim niczego się nie boję. Gdy się do niego przytulam, znowu jestem tym małym, bezbronnym dzieckiem, które przed zagrożeniem chroni się pluszowym misiem. Znowu jestem tą małą dziewczynką w łóżku, a za oknem nadal szaleje wiatr i burza.

Nadchodzi noc. W pokoju jest ciemno, za oknem szaleje wiatr i burza. Od dzieciństwa strach przed nią. Ale ja się nie boję. Pluszowy miś chronił mnie w tedy i chroni mnie teraz. Z nim niczego się nie boję. Gdy się do niego przytulam, znowu jestem tym małym, bezbronnym dzieckiem, które przed zagrożeniem chroni się pluszowym misiem. Znowu jestem tą małą dziewczynką w łóżku, a...

Mój pamiętnik. Zawarte są tam wszystkie ważne wspomnienia, gdy najdzie mnie ochota, otwieram go, i wspominam....

Mój pamiętnik. Zawarte są tam wszystkie ważne wspomnienia, gdy najdzie mnie ochota, otwieram go, i wspominam....

Nie jestem sentymentalna. Nie zbieram zatem biletów do kina, nie suszę kwiatów i nie zachowuję listów. Robię jednak mnóstwo zdjęć, mam ich tysiące. I to one mają tę moc przeniesienia mnie w przeszłość. To dzięki nim potrafię odtworzyć wszystkie piękne chwile, które przeżyłam. Ponownie potrafię czuć to, co czułam w chwili ujętej na zdjęciu, jak również wywołują nowe emocje związane ze wspomnieniami.

Nie jestem sentymentalna. Nie zbieram zatem biletów do kina, nie suszę kwiatów i nie zachowuję listów. Robię jednak mnóstwo zdjęć, mam ich tysiące. I to one mają tę moc przeniesienia mnie w przeszłość. To dzięki nim potrafię odtworzyć wszystkie piękne chwile, które przeżyłam. Ponownie potrafię czuć to, co czułam w chwili ujętej na zdjęciu, jak również wywołują nowe emocje...

Prawie 2 metrowy czerwony z długimi uszami, czarnymi oczami, uśmiechnietym pyszczkiem, piszczałką w brzuchu, która się odzywa gdy się nacisnie na brzuch i wiek jego 24lata - KRÓLIK. Towarzyszy mi od urodzenia, przy czym ja rosłam, zmieniłam się, a on do tej pory jest taki Sam.Jest łącznikiem między mną a moją przeszłością.

Prawie 2 metrowy czerwony z długimi uszami, czarnymi oczami, uśmiechnietym pyszczkiem, piszczałką w brzuchu, która się odzywa gdy się nacisnie na brzuch i wiek jego 24lata - KRÓLIK. Towarzyszy mi od urodzenia, przy czym ja rosłam, zmieniłam się, a on do tej pory jest taki Sam.Jest łącznikiem między mną a moją przeszłością.

Moim łącznikiem z przeszłością bez wątpienia jest duża pluszowa panda. Dostałam ją na moją pierwszą gwiazdkę i od tamtego czasu ciągle mi towarzyszyła. Jako dziecko potrafiłam na niej zasypiać, była obok mnie na wielu zdjęciach z dzieciństwa. To do niej się przytulałam, gdy płakałam jako dziecko i to ona słuchała moich problemów siedmiolatki, gdy obrażałam się na cały świat. Panda do tej pory siedzi na mojej szafie i teraz już prawie dwudziestoletnia, w kilku miejscach poprzecierana i nie wyglądająca już tak świetnie jak kiedyś dalej jest świadkiem moich załamań i tych szczęśliwych dni. Za każdym razem, gdy dotykam jej miękkiego futerka przypominają mi się czasy dzieciństwa i mimowolnie się uśmiecham.

Moim łącznikiem z przeszłością bez wątpienia jest duża pluszowa panda. Dostałam ją na moją pierwszą gwiazdkę i od tamtego czasu ciągle mi towarzyszyła. Jako dziecko potrafiłam na niej zasypiać, była obok mnie na wielu zdjęciach z dzieciństwa. To do niej się przytulałam, gdy płakałam jako dziecko i to ona słuchała moich problemów siedmiolatki, gdy obrażałam się na cały...